Anna Grad-Mizgała, uczestniczka spotkania z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim spisana przez policję za zakłócanie porządku, złożyła zażalenie na czynności podjęte przez policjanta, który ją wylegitymował.
Zażalenie wpłynęło do Prokuratury Rejonowej w Sanoku 5 czerwca. - W najbliższym czasie autorka zgłoszenia zostanie przesłuchana przez śledczych - powiedziała nam Marta Leśniak-Popiel wiceszefowa sanockiej prokuratury.
- Musimy doprecyzować zgłoszenie, ponieważ w pierwszej części składająca zażalenie pisze o niedopełnieniu obowiązków przez policjanta, które miało polegać na tym, że funkcjonariusz, który ją legitymował się nie przedstawił. W kolejnej części pisma mówi o przekroczeniu uprawnień przez tego samego funkcjonariusza, który ją bezpodstawnie wylegitymował. Musimy przyjąć wersję, aby mieć podstawę do ewentualnego wszczęcia postępowania - wyjaśnia wiceszefowa sanockiej prokuratury.
Anna Grad-Mizgała na razie nie komentuje sprawy. - Czekam na decyzję prokuratury - powiedziała nam jedynie.
Przypomnijmy. 26 maja Anna Grad-Mizgała uczestniczyła w spotkaniu z marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim, który przyjechał do Sanoka w ramach cyklu “Polska jest jedna”. W jego trakcie organizatorzy zbierali wśród uczestników pytania do marszałka zapisane na kartkach. Zadała je także Anna Grad-Mizgała.
Kiedy nie doczekała się ich odczytania, wstała i zarzucając organizatorom cenzurę, próbowała zadać je marszałkowi wprost, ale bez skutku. Wtedy wyjęła transparent z napisem "Sejm jest obywateli. Wolne media" i ponownie zaapelowała do marszałka o udzielenie odpowiedzi na zadane przez nią pytania, co organizatorzy uznali za zakłócenie porządku spotkania.
Po spotkaniu kobieta została wylegitymowana przez policję.
Dwa dni później, w poniedziałek, Prawo i Sprawiedliwość, jako organizator spotkania, złożyło w sanockiej policji zawiadomienie o popełnieniu przez kobietę wykroczenia, ale jeszcze tego samego dnia je wycofało.
Zażalenie na zachowanie policjanta Anna Grad-Mizgała wysłała także do Marka Rząsy, posła z Przemyśla oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.
0
0
0
0
0
0
Ląduj Dziadu13:35, 06.06.2018
to że żyjemy w państwie policyjnym to chyba wszyscy wiedzą, to że tvpjacekkurski1 jest tubą propagandową (nie)rządu to chyba tez wszyscy wiedzą i to że następne wybory wygra SLD to chyba też jest wiadome.... a jak! 13:35, 06.06.2018
ceny13:54, 06.06.2018
dlaczego nie ma aktualnych cen paliw?? I co to za porównianie jak tylko z jednej stacji. Chce janusz przycebulić a tu lipa ... 13:54, 06.06.2018
andrzej.14:08, 06.06.2018
I po co ten odwet Pani Anno na policjancie.Dostał takie polecenie to co miał
zrobić.Poza tym na nagraniu było widać,że zachował się grzecznie i kulturalnie.
Nieładnie.Krytykowałem tych co polecili Panią wylegitymować,teraz niestety
muszę skrytykować panią. 14:08, 06.06.2018
Maestro17:12, 06.06.2018
Pani Anno co pani chce uzyskać skupiając swoje żale na policjancie 17:12, 06.06.2018
POsada 2418:19, 06.06.2018
BABA przyjechała do SANOKA specjalnie w CELU zrobienia "ZADYMY" ! Jeżeli mamy równouprawnienie to POwinna zostać POtraktowana jak KIBOL drużyny przyjezdnej i"spałowana" ! ? 18:19, 06.06.2018
Magdalena 18:36, 06.06.2018
To jakieś bzdury. W sieci krąży film na którym widać, i słychać, że policjant podaje swoje dane osobowe. 18:36, 06.06.2018
Anonim14:28, 07.06.2018
Nieprawdą jest to, co mówi ta pani, rzekomo pokrzywdzona. Zadała pytanie (pytania) na kartce, bo w tej części spotkania przyjęto taką formułę zadawania pytań. Pytania, jak wiele innych, zostały doręczone do marszałka. Marszałek po kolei odpowiadał na te pytania. Kiedy udzielał kolejnej odpowiedzi, ta pani wstała, zaczęła przekrzykiwać, wyjęła jakąś zapisaną szmatę. Była proszona o spokój przez prowadzącego spotkanie, ale nie uspokoiła się. Jej koleżanka też pokazała jakąś zapisaną szmatę. W innym artykule przeczytałem, że ta pani nie otrzymała mikrofonu, by zadać pytania. To też jest kłamstwo. Mikrofonu w tym czasie nie podano nikomu.
Zakłóciła spokój na spotkaniu, to jedno, ale można to pewnie zapomnieć cóż tzw. "demokraci" tak już mają. Jednak surowo powinna być ukarana, za kłamstwa, które przekazała dziennikarzom. Dziennikarze też szukali sensacji. Dlaczego w swoich artykułach nie zapytali drugiej strony o tym jak było naprawdę. Żałosne dziennikarstwo.
Czy jest prawdą, że ta pani przyjechała z Nowego Sącza lub jego okolic? Co tak naprawdę robiła w Sanoku w tym dniu i czy jedynym jej celem i jej znajomych (nie była sama, by z nią jeszcze przynajmniej inne dwie panie) było spotkanie z marszałkiem i wywołanie zamieszania? Czy w tym dniu też uczestniczyła w spotkaniu z marszałkiem w Nowym Sączu? Drodzy dziennikarze, zadajcie ty pytania owej pani, chętnie przeczytam jej odpowiedzi. 14:28, 07.06.2018
Anonim18:53, 09.06.2018
Nic ciekawszego niż nazwać mnie "propisobolszefickim". Słoma Ci kolego z butów wystaje. Nie chcesz znać prawdy? Prawda Cię boli? Ta pani też musi mówić prawdę bez względu na to, czy podobało się to spotkanie czy nie. Prawda jest jedna. Chętnie wypowiem się przed rzecznikiem tzw. prawdy. Mile widziana jest przeze mnie konfrontacja z tą panią. 18:53, 09.06.2018
Anonim18:58, 09.06.2018
Postaram się, aby @anonimowy anonim udowodnił mi, że jestem "propisobolszefickim prawicowym świrem". Stajesz, Kolego, na placu, podejmujesz honorowo rękawicę? 18:58, 09.06.2018
Anonim19:00, 09.06.2018
Postaram się, aby @anonimowy anonim udowodnił mi, że jestem "propisobolszefickim prawicowym świrem". Stajesz, Kolego, na placu, podejmujesz honorowo rękawicę? 19:00, 09.06.2018
OPP10:30, 23.06.2018
Nie chcemy w Sanoku, płatnych pseudo obrońców demokracji z KOD-u. 10:30, 23.06.2018
0 4
nie ma to jak propisobolszeficki bełkot prawicowego świra ... płacz.. i żegnaj się z prawicą u steru.. 20:56, 07.06.2018