Dziś na komendę policji w Sanoku wszedł trzydziestoletni sanoczanin, który w ręku trzymał przedmiot przypominający granat. Przedmiot ten oddał dopiero po trwających negocjacjach.
Mieszkaniec Sanoka wszedł do budynku komendy po godz. 13.00 jak udało się ustalić chciał złożyć zawiadomienie o zaginięciu krewnego. Policjanci zauważyli, że w ręku trzyma przedmiot przypominający granat, który nie chciał oddać. Rozpoczęły się negocjacje po godz. 15:00 jeden z policjantów przekonał mężczyznę, aby ten odrzucił przedmiot, który okazał się być obudową granatu bez zapalnika. Trzydziestolatek został zatrzymany. Motywy jego działania ustala policja.
ludzieeeee08:56, 15.10.2018
0 0
Barzycki żyje!!! 08:56, 15.10.2018
Jozef13:44, 15.10.2018
1 0
Dobre policjant nakłonił go do odrzucenia granatu za a jakby wybuchł? 13:44, 15.10.2018
POsada 2419:01, 15.10.2018
1 0
POdobno bał się o swoje bezpieczeństwo ? ! 19:01, 15.10.2018
<asd<ad<a00:42, 16.10.2018
0 0
<a<a 00:42, 16.10.2018