Po zaciętym mecz siatkarze TSV Transgaz Travel Sanok pokonali AZS PWSZ Stal Nysa 3:2.
Mecz o miejsca 5-8 lepiej rozpoczęli gospodarze odrzucili oni swoich rywali od siatki i na początku prowadzili 4:2. Ekipa z Nysy zdołała wyrównać stan rywalizacji na 5:5, ale w natarciu nadal byli miejscowi zawodnicy. Trudnymi zagrywkami popisał się Roman Oroń,sanoczanie punktowali w bloku i prowadzili 12:7. Goście byli w odwrocie nie kończyli swoich ataków, mieli kłopoty z przyjęciem. Nieco więcej ożywienia w poczynania Stali wniósł Mateusz Piotrowski, po jego asie serwisowym goście zbliżyli się do sanoczan na trzy punkty (15:18). Jak się później okazało był to chwilowy zryw zespołu gości, sanoczanie dominowali na siatce oraz w polu zagrywki i powiększyli przewagę do pięciu punktów (21:16). Przerwy na żądanie oraz roszady w składzie zespołu z Opolszczyzny na niewiele się zdały. Punktowy blok Romana Oronia oraz Tomasza Kusiora na Łukaszu Owczarzu sprawił, że miejscowa ekipa wygrała tego seta w stosunku 25:18.
Drugi set także toczył się pod
dyktando TSV, podopieczni Piotra Łuki w dalszym ciągu
mieli problemy z przyjęciem i po asie serwisowym Damiana
Wierzbickiego przegrywali 3:7. Przyjezdni nie potrafili
zniwelować strat dzielących ich do rywali z Sanoka, popełnili
błędy własne i przy stanie 11:16 o rozmowę ze swoimi zawodnikami
poprosił szkoleniowiec nyskiej drużyny. Reprymenda okazała się
być dobrym posunięciem, zawodnicy gości wzmocnili swoją zagrywkę,
z kolei gospodarze mieli problemy ze skończeniem ataków własnych.
Z dobrej strony pokazał się Dawid Bułkowski, który
popisał się serią trudnych zagrywek, punktował Łukasz Owczarz i
na tablicy wyników był remis 17:17. Wydawało się, że to goście
przejmą inicjatywę, tak się jednak nie stało sanoczan do walki
poderwał ich kapitan Patryk Łaba,punktował Paweł
Rusin i TSV dzięki nim prowadził 20:18. Przyjezdni jeszcze raz
zdołali wyrównać stan seta na 20:20, ale ostatnie słowo należało
do miejscowej drużyny. Zawodnicy Stali popełnili wiele błędów
własnych i przegrali tą część meczu w stosunku 20:25.
Dla
gości trzeci set był grą o przedłużenie rywalizacji w tym meczu.
W ekipie Stali doszło do dużych roszad kadrowych, na boisku
pojawili się: Konrad Woroniecki, Błażej Szymeczko, Mateusz
Piotrowski oraz Łukasz Lubaczewski. Na początku to
przyjezdni dominowali i prowadzili 4:1, odpowiedź sanockich
siatkarzy była natychmiastowa. Asami serwisowymi popisał się Paweł
Rusin, punkt w ataku ze środka zdobył Tomasz Kusior i TSV prowadził
6:4. Dwupunktowa przewaga gospodarzy utrzymała się do stanu 11:9,
przyjezdni postawili szczelny blok przez który nie mogli się
przebić miejscowi zawodnicy i najpierw doprowadzili do remisu 11:11,
a następnie prowadzili 13:12. As serwisowy Błażeja Szymeczko
sprawił, że Stal prowadziła 17:15, a po punktowym ataku Dawida
Bułkowskiego ich przewaga wzrosła do trzech punktów (19:16).
Gracze z Podkarpacia doprowadzili do remisu 20:20, z dobrej strony
pokazał się Kamil Durski. Dzięki niemu TSV prowadził 21:20 i nic
nie zapowiadało porażki podopiecznych trenera Krzysztofa Frączka w
tym secie. Lepiej w końcówce seta zaprezentowali się goście,
ciężar gry wziął na siebie Łukasz Owczarz, który zakończył
zmagania w tym secie atakiem ze skrzydła.
Wygrana w trzeciej partii napędziła
zespół gości, który od samego początku dominował na boisku. W
roli głównej po raz kolejny wystąpił Łukasz Owczarz i po serii
jego zagrywek było 5:1 dla Stali. Przewaga i dominacja zespołu
Stali była wyraźna, sanoczanie byli gorsi od swoich przeciwników w
każdym elemencie siatkówki i w efekcie tego przegrywali 3:10.
Zawodnicy z Nysy punktowali w bloku, zmiennicy wzięli na siebie
ciężar gry i zdobyli cenne punkty. Z dobrej strony pokazał się
Łukasz Lubaczewski, po jego punktowym bloku przewaga Stali wzrosła
do ośmiu punktów (14:6). Prowadzenie i przewaga zespołu z Nysy ani
przez moment nie było zagrożone. Wprawdzie po dotknięciu siatki
przez zespół gości sanoczanie zbliżyli się do nich na cztery
punkty (14:18), ale na więcej nie było ich stać. Stal wygrała
tego seta w stosunku 25:19. O końcowej wygranej jednej z drużyn
miał zadecydować tie-break.
W nim na początku obie drużyny
grały punkt za punkt. Gospodarze odskoczyli swoim rywalom na dwa
punkty po tym jak został zablokowany Dawid Bułkowski (6:4). Na
zmianie stron boisk jednym punktem prowadzili goście, sanoczanie nie
mogli poradzić sobie z trudnymi zagrywkami wspomnianego Dawida
Bułkowskiego i byli w odwrocie. Przy stanie 8:10 o przerwę na
żądanie poprosił trener Krzysztof Frączek, na niewiele
się to zdało sanoczanie tracili dystans punktowy do swoich rywali
(9:12). Sytuacja na boisku zmieniła się dosyć szybko, sanoczanie
wyrównali stan seta po ataku Patryka Łaby na 12:12. W końcówce
większą odpornością wykazali się sanoczanie, najpierw punkt w
ataku zdobył Paweł Rusin, a mecz skutecznym blokiem zakończył
Roman Oroń.
TSV Transgaz Travel Sanok ? AZS PWSZ
Stal Nysa 3:2
(25:18, 25:20, 23:25, 19:25, 15:13)
Składy zespołów:
TSV: Durski,
Łaba, Oroń, Rusin, Wierzbicki, Kusior, Głód (libero) oraz Pałka,
Jóźwik, Przystaś, Gąsior i Cabaj (libero)
Stal: Bułkowski,
Nożewski, Olczyk, Makowski, Wolański, Owczarz, Bonisławski
(libero) oraz Szymeczko, Lubaczewski, Pajda, Woroniecki, Rawiak i
Piotrowski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz