Propozycja współpracy na podstawie umowy-zlecenia może w pierwszej chwili zniechęcać do przyjęcia oferty złożonej przez pracodawcę. A może nie warto rezygnować z takiej formy zatrudnienia? Z czym wiąże się podpisanie umowy-zlecenia? Jak wygląda kwestia zarobków i składek odprowadzanych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych? Jakie przywileje i obowiązki ma zleceniobiorca?
Pierwszą rzeczą interesującą osoby, którym zaproponowano podpisanie umowy-zlecenia, są zarobki brutto i netto. Warto wiedzieć, że jest ona unormowana prawnie. O tym, ile wynosi minimalna stawka godzinowa, mówi odpowiednia ustawa.
W obliczeniu miesięcznej pensji pomoże kalkulator wynagrodzeń. Narzędzie policzy, ile pieniędzy należy się zleceniobiorcy za wszystkie godziny poświęcone na realizacje powierzonych mu zadań. Uwzględni też każdą składkę odprowadzaną przez zleceniodawcę do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i zaliczkę należnego podatku. Wszystko to szybko i bezbłędnie obliczy kalkulator brutto i netto.
Pod względem składek odprowadzanych przez pracodawcę do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych różnica pomiędzy umową o pracę, a umową-zleceniem polega jedynie na tym, że o nabycie uprawnień do zasiłku chorobowego lub rehabilitacyjnego zleceniobiorca musi zadbać sam, składając u zleceniodawcy odpowiedni wniosek dotyczący odprowadzania składki ubezpieczenia.
W przeciwieństwie do umowy o pracę, umowa-zlecenie nie gwarantuje prawa do wykorzystania raz w roku płatnego urlopu wypoczynkowego. To, czy zleceniobiorca będzie miał ten przywilej, zależy tylko i wyłącznie od woli zleceniodawcy. Warto podjąć ten temat przy negocjowaniu warunków podejmowanej współpracy.
Brak statusu pracownika i równe jest braku obowiązku wykonywania poleceń przełożonego. To niewątpliwa zaleta współpracy opartej na umowie-zleceniu.