TYRAWA SOLNA. 6 lat temu powódź uszkodziła most w Tyrawie Solnej. Wprawdzie powiat zbudował most zastępczy, ale i ten zdążył się już zepsuć. Mieszkańcy jeżdżą więc na własne ryzyko po dziurawym, niebezpiecznym obiekcie albo przez rzekę. I wygląda na to, że sytuacja szybko się nie zmieni, bo powiat pieniędzy na odbudowę mostu nie ma.
Stary most uszkodziła powódź w 2008 roku. Konstrukcja obiektu została naruszona przez drzewa porwane przez rwącą wodę. Budowa zastępczego trwała rok. Kosztowała 830 tys. zł i miała być tymczasowym rozwiązanie, dokładnie na trzy lata. Przez ten czas mieszkańcy zmuszeni byli jeździć po ledwie stojącym moście, przez objazdy lub przez...rzekę. - Po tym jak most został zerwany przez wodę, należało szybko znaleźć rozwiązanie. Powstał więc most tymczasowy, ograniczający nośność do 15 ton. W tamtym czasie było to najlepsze rozwiązanie jakie mogliśmy zrealizować, żeby mieszkańcy mogli przejeżdżać rzekę - wyjaśnia Grzegorz Bończak, rzecznik Starostwa Powiatowego w Sanoku.
Od momentu wybudowania zastępczego mostu, minęły cztery lata. W tym czasie stan obiektu znacznie się pogorszył. - To drewniany most, pełny wystających gwoździ i obluzowanych desek. Jadąc możemy przebić sobie oponę albo wpaść w dziurę pomiędzy obluzowane deski - mówi nam mieszkaniec Tyrawy Solnej.
- Pamiętam, jak kiedyś dzieci przejeżdżały przez most rowerami. Jedno z nich najechało na wyrwę pomiędzy płytami. Koło utknęło, a dziecko przeleciało przez kierownicę zdzierając sobie kolana. Ostro się wtedy poobijało. Nie wyglądało to zabawnie - wspomina drugi.
Mieszkańcy próbują na własną rękę remontować most. Łatają dziury, usuwają wystające gwoździe, spróchniałe deski zastępują nowymi, wyrwy między płytami zalewają betonem i ? czekają na remont, bo most stawał się coraz bardziej niebezpieczny.
Stop ciężarówkom
Kilka miesięcy temu pojawił się dodatkowy problem. Nośność mostu została ograniczona i teraz ciężarówki muszą jeździć przez rzekę. - Ciężkie auta pełne żwiru lub drewna przejeżdżając przez most pogarszały jego stan. Pół biedy, jeśli woda była akurat płytka. Gdy poziom rósł byliśmy odcięci pd świata - mówią mieszkańcy.
?Ile będziemy czekać??
Okazuje się, że mieszkańcy jeszcze trochę poczekają na budowę nowego mostu. Na pewno co najmniej rok, bo w budżecie na 2014 rok nie ma na niego pieniędzy. A potrzeba niemało, bo według szacunków nawet 6 mln zł. - Zawsze w pierwszej kolejności realizujemy te inwestycje, przy których finansowo wspierają nas poszczególne gminy. Dlatego w tym roku zbudujemy most w Tarnawie Górnej, na który pozyskaliśmy 80% dofinansowania w ramach tzw. powodziówek, a do którego dokłada się również Gmina Zagórz, na terenie której obiekt się znajduje - dodaje rzecznik starosty.
Na terenie powiatu sanockiego jest ponad 60 mostów. Większość z nich jest drewniana i w kiepskim stanie.
0 0
Ciekawa jestem kiedy będziemy mieć nowy most, jak zwykle brakuje pieniędzy.
0 0
Mam nadzieje, ze doczekam sie nowego mostu.
:)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu isanok.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz