SANOK. Sanok był jednym z dwóch miast na Podkarpaciu, które włączyły się w obchody Miesiąca Świadomości Raka Jajnika w Polsce. Z tej okazji w czwartek plac św. Michała zaświecił na turkusowo.

Wszystko po to, by zwrócić uwagę Polek na objawy, metody diagnostyki i leczenia raka jajnika. Akcja realizowana jest w ramach ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej ?Dla niej. Możemy więcej?. Ma zwrócić uwagę kobiet na konieczność wykonywania badań profilaktycznych, bo im szybciej wykryta choroba, tym większa szansa na wyzdrowienie. - Nie myślmy przyszłościowo, jest tu i teraz. Działajmy i dbajmy o siebie. Dajmy sobie szansę na zdrowe i świadome życie. Bądźmy odpowiedzialne za sobie, ale także za swoich bliskich, których przecież kochamy. Zmieńmy ?nie badam się, bo mi jeszcze coś wykryją? na ?badam się, bo chce mieć pewność?. Nie mamy wpływu większego na to, czy zachorujemy, ale mamy wpływ na to, aby nie dopisywać się do liczby osób, u których raka wykryto zbyć późno ? mówi Anna Nowakowska, założycielka i prezeska Stowarzyszenia na Rzecz Walki z Chorobami Nowotworowymi ?Sanitas? z Sanoka, której udało się pokonać raka.

Choć w 2012 r. rak jajnika był piątym najczęściej diagnozowanym nowotworem u kobiet w naszym kraju, Polki ciągle nie są świadome zagrożenia. Rak jajnika nie boli, daje jedynie niespecyficzne objawy, które kojarzone są raczej z układem trawiennym niż rozrodczym. To dlatego nazywany jest ?cichym zabójcą?. We wczesnym etapie rozwija się całkowicie bezobjawowo. U 80% kobiet wykrywany jest w stopniu zaawansowanym. Połowa kobiet ze zdiagnozowanym rakiem jajnika nie dożywa 5 lat.  - Na własnej skórze przekonałam się, że objawów można zupełnie nie zauważyć. ?Uratowało? mnie ginekologiczne badanie USG, podczas którego lekarz zwrócił uwagę na zmiany w jajniku. Wcześniej wiedziałam wprawdzie, że taka choroba istnieje, ale nie spodziewałam się, że dotknie również mnie. Dlatego dziś tym bardziej zależy mi, by kolor turkusowy zwracał uwagę kobiet na nowotwór jajnika i przypominał o konieczności wykonywania regularnych badań ginekologicznych ? dodaje Anna Nowakowska.