O 13.00 w sanockim szpitalu rozpoczął się protest głodowy pielęgniarek i położnych. –Żądamy podwyżki pensji o co najmniej o 500 zł- powiedziała Małgorzata Sawicka, przewodnicząca Związku Pielęgniarek i Położnych.
Protest nie uderzy bezpośrednio w chorych, ponieważ pielęgniarki będą pracować normalnie. –Na razie nie odejdziemy od łóżek pacjentów- zapewnia Sawicka.
W tej chwili głodówkę podjęło 5 pielęgniarek, jednak gotowość do dołączenia do nich zgłosiło aż 60 innych. –Nie jesteśmy niewolnikami, od lat nie dostałyśmy podwyżki, a obowiązków nam przybywa, chociażby związanych z elektronicznym wypełnianiem dokumentacji- mówią pielęgniarki.
Sanockie pielęgniarki prowadzą spór z dyrekcją SP ZOZ już 2014 r. Jednak nikt nie chce z nimi rozmawiać. Tym razem jest tak samo. Dyrektor szpitala Henryk Przybycień najpierw był na urlopie, a od poniedziałku przebywa na zwolnieniu lekarskim. –Nie ustąpimy. Będziemy głodować do skutku- mówi Sawicka.
7 3
Damian !!! gdzie jesteś ? taki sukces w powiecie a Ty ???
ganiasz za panią basią, a do pielęgniarek nie pójdziesz ?
2 4
Same ogólniki, zero konkretów, mieszanie kompetencji. Czas zmienić władze w Sanoku, ale Pan Matuszewski to nie jest dobry pomysł. Ktoś kto boi się debaty, nie będzie dobrym gospodarzem.