Łoś, dzik, kurczak oraz goryl, irbis i kangur sprzeciwili się działaniom myśliwych z Zagórza i Przemyśla. O kim mowa? O aktywistach Zwierzęcego Ruchu Oporu, którzy pod przebraniem stoją na straży prawa do życia zwierząt, w ostatnim czasie ze szczególnym uwzględnieniem życia dzików.
Aktywiści przebrani za zwierzęta ostatnio odnieśli sukces w dwóch akcjach, blokując działania myśliwych.
- Zarówno polscy aktywiści (m.in. łoś, dzik, kurczak) jak i wspomagający ich zagraniczni goście (m.in. goryl, kangur i irbis) postanowili wspólnie powstrzymać polujących myśliwych — informuje Zwierzęcy Ruch Oporu.
Pierwsza akcja w formie happeningu miała miejsce 19 stycznia, gdzie w miejscowości Poraż w gminie Zagórz myśliwi nie mogli strzelać ze względu na obecność „nieproszonych” gości w przebraniu.
Myśliwi, którzy chcieli polować w Porażu, nie mogli strzelać z uwagi na obecność osób postronnych, czyli nas. Podobnie ich koledzy z sąsiedniego obwodu łowieckiego, gdzie polowanie zatrzymali pozostali aktywiści, już bez przebrań. W ten sposób nie doszło do polowania wielkoobszarowego – opowiada Alan Dzik z ZRO.
Podobnie w powiecie przemyskim w dniu 26 stycznia aktywiści „popsuli” polowanie myśliwym z Koła Łowieckiego „Dzik”. Obrońcy zwierząt spotkali się tym razem jednak z wulgaryzmami ze strony myśliwych, którzy wezwali policję.
- Przyjechało dwóch policjantów, samochodem jednego z myśliwych. Ponieważ w polskim prawie nie ma zapisu o karalności utrudniania polowań, to skończyło się na sprawdzeniu naszych danych osobowych i krótkiej rozmowie. Ale to wystarczyło, by myśliwi oddalili się na polowanie. – informują aktywiści. Zwierzęcy Ruch Oporu zapowiadają dalsze działania broniące życia zwierząt oraz wyłapywaniem błędów myśliwych.
fot. Zwierzęcy Ruch Oporu/GW
JA16:30, 30.01.2019
2 0
A co mają takie bezsensowane działania. Kto potem odda kase rolniką za ich straty?? a taki przygłup potem bedzie marudził ze marchewka w sklepie juz po 5zł... 16:30, 30.01.2019