Wczoraj, 14 października, ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR pomogli turyście znajdującym się na czerwonym szlaku, prowadzącym z Ustrzyk Górnych na Połoninę Caryńską. Mężczyzna był wyziębiony i osłabiony. GOPR-owcy znieśli go na noszach.
Oto relacja ratowników:
Dzisiaj ok. godz. 16.00 do Centrali w Sanoku wpłynęło zgłoszenie o osłabionym i wyziębionym mężczyźnie na czerwonym szlaku prowadzącym z Ustrzyk Górnych na Połoninę Caryńską.
Po dotarciu Ratowników do Poszkodowanego, okazało się, że jest on już w stanie hipotermii z temperaturą ciała 31 stopni, przemoczony i osłabiony. Po zaopatrzeniu i zabezpieczeniu termicznym m.in. w postaci pakietów grzewczych i koca izotermicznego Blizzard, Poszkodowany w noszach KONG został zniesiony przez Ratowników, do miejsca w którym czekała już karetka. Niestety niemożliwym okazał się transport quadem z przyczepką, ponieważ w wyniku intensywnych opadów deszczu, potoki wezbrały na tyle, że nie dało się nimi przedostać się na druga stronę.
W akcji brało udział 16 ratowników.
Zdajemy sobie sprawę, że najlepsi „eksperci” siedzą w ciepłym i przed laptopem ale jako Ratownicy nie oceniamy – tylko ratujemy. Pamiętajcie, że każdemu z nas może się coś przytrafić w górach czy zaskoczyć zła pogoda.
W tej chwili panują bardzo złe warunki do górskich wędrówek, powyżej górnej granicy lasu zalega warstwa ok. 10 cm ciężkiego i mokrego śniegu, wiatr wieje z prędkością ok. 80 km/h, widzialność ogranicza się do kilku metrów i do tego pada deszcz.
Źródło: GOPR Bieszczady/Fb
Zdjęcia: GOPR Bieszczady/Fb
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz