Tańsze taryfy za prąd powodują, że wiele osób włącza pralkę nocą. Niestety mimo prób oszczędności zamiast zyskać możemy stracić. Dlaczego?
Mieszkanie w bloku ma swoje złe i dobre strony. Wszystko zależy od tego, jak bardzo nasze nocne hałasy przeszkadzają sąsiadom.
Cisza nocna jest uwarunkowana wewnętrznymi przepisami, które posiadają wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. Nie ma ustalonych godzin, według których powinnyśmy zachowywać się cicho, nie mniej jednak dobrze jest przestrzegać ciszy nocnej w przypadku, gdy nie zamieszkujemy domku jednorodzinnego. Hałas, który przeszkadza naszym sąsiadom może skutkować wysoką kara pieniężną.
Wiele osób decyduje się robienie prania w momencie rozpoczęcia nocnej tańszej taryfy za prąd. Chcąc oszczędzić możemy stracić. Okazuje się, że można dostać mandat nawet za robienie prania nocą. Jest to jednak zależne od tego, jak bardzo przeszkadza to naszym najbliższym sąsiadom.
Jeśli słuchanie robienie prania przeszkadza naszym sąsiadom, mogą oni wezwać policję i zgłosić naruszanie ich spokoju nocnego. Policja może nałożyć karę w wysokości od 20 zł do nawet 5 tys. złotych.
Wpływ na karę, jaką możemy dostać za takie zgłoszenie ma art. 51. Kodeksu wykroczeń, który mówi, że "kto hałasem zakłóca spoczynek nocny, może podlegać karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny."
Mieszkając w bloku, a chcąc uniknąć przykrych niespodzianek w postaci nocnej wizyty policji należy się dostosować do wewnętrznych przepisów danej spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej oraz po prostu... dobrze żyć z sąsiadami.
1 0
mieszkanie pod mędami i gnojami to tragedia-znam takiego gnoja co ma syna *%#)!& 7 letniego