SANOK. W przyszłym roku Urząd Marszałkowski ma podjąć ostateczną decyzję w sprawie finansowania Muzeum Historycznego w Sanoku. Pomysł jest taki, aby na funkcjonowanie sanockiej placówki składał się powiat, miasto i województwo. Sęk w tym, że jeśli obecni włodarze przegrają wybory, z problemem finansowania muzeum będzie musiał zmierzyć się ktoś innym.
Decyzje są pokłosiem dzisiejszego spotkania, które odbyło się w Muzeum Historycznym w Sanoku. Przy jednym stole usiedli przedstawiciele województwa Władysław Ortyl i Tadeusz Pióro, starosta powiatu sanockiego Sebastian Niżnik, wicestarosta Wacław Krawczyk, dyrektor Muzeum Historycznego w Sanoku, Wiesław Banach oraz sekretarz Urzędu Miasta, Waldemar Och i Grażyna Borek, członkowie zarządu powiatu sanockiego. Rozmawiali o przyszłości Muzeum Historycznego w Sanoku, konkretnie o finansowaniu placówki.
Konkretnych decyzji dzisiaj zabrakło. Podczas spotkania marszałek województwa pytany przez dziennikarzy o to, czy weźmie pod swoje skrzydła sanocką placówkę unikał odpowiedzi wprost. - Nie wykluczamy tego, ale też nie będziemy nic obiecywać - powiedział . Zwrócił uwagę, że utrzymanie muzeów nie leży w gestii województwa.
Przy okazji zaznaczył, że miasto powinno dokładać się do współfinansowania muzeum, bo także korzysta z jego walorów. - Najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby placówka była finansowana przez trzy samorządy: miasto, powiat i województwo - powiedział Władysław Ortyl. Zapewnił jedynie, że w przyszłym roku muzeum dotację na pewno otrzyma. Także w przyszłym roku władze województwa mają uporządkować ?sprawy muzealne? w województwie.
- Nie chcę od nowa przeżywać nerwówki związanej z brakiem pieniędzy - mówił z kolei Wiesław Banach, dyrektor muzeum. Pytany przez dziennikarzy po raz kolejny zwrócił uwagę na fakt, że w tym roku na funkcjonowanie sanockiej placówki braknie około 400 tysięcy złotych.
Według zapewnień starosty sanockiego, powiat dołoży brakującą część. - Liczymy na wpływy od turystów. Po to m.in. rozbudowujemy placówkę, aby była coraz bardziej atrakcyjna i ściągała coraz więcej ludzi. Myślimy też o innych formach promocji. Dla nas ważne jest podpisanie umowy co najmniej o współfinansowaniu lub współprowadzeniu placówki - powiedział starosta. W tym miejscu warto zaznaczyć, że sanockie muzeum w ubiegłym roku uplasowało się na 3 miejscu wśród muzeów na Podkarpaciu pod względem liczby odwiedzalności. Wystawy zwiedziło około 50 tysięcy osób.
Starosta zaznaczył, że w sprawie ewentualnego współfinansowania muzeum przez miasto skontaktował się już z władzami. - Wymieniliśmy korespondencję w tej sprawie. Miasto ani nie odmówiło, ani nie potwierdziło chęci współfinansowania placówki - powiedział starosta.
W tym roku wokół tematu zrobiło się gorąco, kiedy w tegorocznym budżecie województwa zabrakło pieniędzy na sanockie muzeum. W sprawie wielokrotnie zabierał głos dyrektor placówki zwracając uwagę, że muzeum bez wsparcia sobie nie poradzi i może dojść do sytuacji, w której kiedy skończą się fundusze trzeba będzie zamknąć placówkę. Starostwo powiatowe, które jest organem prowadzącym i co roku zabezpiecza w budżecie pieniądze na funkcjonowanie muzeum, pomocy postanowiło szukać w Ministerstwie Kultury. W piśmie skierowanym do ministra starosta sanocki prosił o dofinansowanie placówki kwotą miliona złotych. Ministerstwo odmówiło.
0 0
zacząć normalnie gospodarować pieniędzmi ?wtedy nie będzie trzeba żebrać na prawo i lewo !
Ale jak władza doprowadza powiat do bankructwa to zaraz na wszystko braknie ?
Panie starosto czy Pan za to nie odpowiada przypadkiem ?
0 0
Jak się marnotrawi pierwsze kasę w powiecie to później brak na utrzymanie zamku ? Dlaczego miasto czy urząd marszałkowski mają płacić za błędy starostwa
0 0
jakie błędy? konkrety proszę, bo takie gadanie i rzucanie oszczerstw to trochę średnio kompetentne
0 0
ile osób pracuje w starostwie ? czy nie za dużo to kosztuje? ile za tej kadencji zostało zatrudnionych ? Czy budowanie hali sportowej ze środków własnych w większości to przecież głupota na dodatek skrajna ! Przykłady można mnożyć
0 0
Powiat bierze kredyt na sale przy I Lo i pózniej nie ma pieniedzy na nic innego.
Tak gospodarzyć można tylko na państwowej posadzie.
0 0
Zgodnie z przysłowiem, jeszcze ci nikt tyle nie dał co polityk potrafi naobiecywać. Arcyprezes wczoraj w Łodzi obiecał LOTNISKO, ale oczywiście w zamian za wygraną. Więc to dopiero początek koncertu obietnic.
0 0
Może konsekwentnie tytułować uczestników? Skoro byli "przedstawiciele województwa Władysław Ortyl i Tadeusz Pióro", to powinno być: przedstawiciele powiatu Sebastian Niżnik, Wacław Krawczyk, Waldemar Och i Grażyna Borek?