W pociągu relacji Przemyśl-Wrocław zatrzymano trzech Turków, którzy nielegalnie przedostali się z Ukrainy do Polski przez zieloną granicę. Zatrzymanie jest efektem współpracy Bieszczadzkiego Oddziału SG ze Strażą Ochrony Kolei z Przemyśla.
Zdarzenie miało miejsce późnym wieczorem 11 listopada. Funkcjonariusze SOK patrolujący pociąg relacji Przemyśl-Wrocław zwrócili uwagę na trzech podróżnych, którzy mimo zakazu palili w przedziale papierosy. Funkcjonariusze SOK podjęli decyzję o nałożeniu mandatów karnych. W wyniku rozmowy okazało się, że mężczyźni to obywatele Turcji w wieku od 18-22 lat. Posiadali przy sobie tureckie dowody osobiste.
Funkcjonariusze SOK natychmiast przekazali informację o cudzoziemcach do Straży Granicznej. W trakcie postoju pociągu na stacji w Rzeszowie patrol SG skontrolował legalność ich pobytu w Polsce. Podejrzenia szybko się potwierdziły - mężczyźni przebywali w Polsce nielegalnie.
W tym samym czasie strażnicy graniczni z Medyki ujawnili ślady nielegalnego przekroczenia zielonej granicy. Sprawy podwiązano i zatrzymano cudzoziemców.
Posiadane przez Turków bagaże, a także zabrudzone ubrania sugerowały, że osoby mogły nielegalnie przekroczyć granicę. W trakcie rozmowy mężczyźni przyznali się do czynu. Dodali, że do Charkowa na Ukrainie legalnie dostali się drogą lotniczą. Dalej lokalnymi środkami komunikacji na granicę z Polską. Następnie szli pieszo kierowani nawigacją z telefonu. Tak przekroczyli granicę z Ukrainy do Polski. Celem eskapady było dotarcie do Niemiec.
Obywatele Turcji złożyli wyjaśnienia, poddali się dobrowolnie karze 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. 13 listopada zostali przekazani z powrotem na Ukrainę w ramach umowy o readmisji.
Od początku 2019 roku funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziale SG zatrzymali już ponad 120 imigrantów którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Ukrainy i Słowacji do Polski w celach migracyjnych. Najczęściej byli to obywatele Turcji (25), Afganistanu(36) oraz Iraku (22), których celem były kraje Europy Zachodniej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz