Awantura przed sesją Rady Miasta!

Radni Sanoka zajmowali się dzisiaj sprawą poszerzenia granic miasta o trzy sołectwa Zabłotce, Bykowce i część Trepczy. Informację o dzisiejszych obradach przekazano do wiadomości publicznej bardzo późno, a przed samą sesją doszło do skandalicznej sytuacji. 

Obradom chcieli się przypatrywać przedstawiciele mieszkańców wsi, bo to przecież w ich sprawie po raz kolejny dzisiaj głosowano. Władze miasta zasłaniając się pandemią nie chciały ich jednak wpuścić na salę.

Co ważne dla sprawy, informacja o tym kto jest uprawniony do udziału w sesji została umieszczona na drzwiach wejściowych. W celu ograniczenia udziału w sesji osobom niewygodnym dla władz miasta wezwano policję i straż miejską. Doszło do ostrej wymiany zdań, a po telefonicznej interwencji posła Grzegorza Brauna ostatecznie mieszkańcom wsi umożliwiono udział w obradach.

Podczas dyskusji przypomniano o miażdżących wynikach kolejnych już w tym roku kalendarzowym konsultacji społecznych na terenie trzech miejscowości wytypowanych przez burmistrza do przejęcia. Nie bez znaczenia jest także dramatycznie niska frekwencja w mieście. Część radnych miasta wskazywała, że w wielu dzielnicach Sanoka jest jeszcze mnóstwo do zrobienia, a obiecywanie milionowych inwestycji na wsiach w sytuacji gdy miasto ma ok. 100 mln długu nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. 

Ostatecznie jednak, radni nie wzięli pod uwagę głosu mieszkańców i ponownie przegłosowali uchwałę dotyczącą zmiany granic miasta - 14 głosów było “za”, 5 “przeciw”.