Karta czy abonament? Choć od momentu, kiedy na polskim rynku telekomunikacyjnym pojawiły się oferty na kartę, minęły dwie dekady, dylemat ten wciąż pozostaje w wielu przypadkach nierozstrzygnięty. A przecież rozwiązania na kartę dają użytkownikom szereg korzyści.
Ktoś pamięta moment, kiedy rynek połączeń zaczęły podbijać oferty na kartę? Na początku nie było łatwo, trzeba jednak przyznać, że serca użytkowników zostały wzięte szturmem. Oczywiście jako pierwsze pojawiły się telefony na abonament (był dosyć drogi oraz, co zrozumiałe, bez dostępu do sieci), ale już pod koniec lat dziewięćdziesiątych i na początku nowego stulecia wprowadzono oferty na kartę. Ten ruch się opłacił – są z nami do dziś, oferując mnóstwo korzyści.
Na początku było… drogo. Niestety, za oferty na kartę trzeba było wówczas słono płacić, co niejednokrotnie prowadziło do takich sytuacji jak skrupulatne liczenie znaków podczas pisania SMS-ów czy puszczania krótkich sygnałów zamiast wykonywania normalnych połączeń telefonicznych. Dziś o tym mało kto pamięta, ponieważ rynek doskonale to przepracował. Ceny rozwiązań na kartę są obecnie przystępne, co potwierdza przykład oferty Red Bull MOBILE SieMa na kartę. Obecnie telefon na kartę kojarzy się więc przede wszystkim z niskimi opłatami, które łatwo można dostosować do swoich możliwości finansowych. To również oferta bardzo elastyczna – użytkownik sam decyduje, jaki pakiet wybiera, oraz ile chce za niego zapłacić. Konkurencja wśród operatorów telefonii komórkowej jest tak zróżnicowana, że na pewno każdy znajdzie odpowiednie rozwiązanie dla siebie. Nic nie stracimy nawet wtedy, gdy okaże się, że pakiet nie spełniać do końca naszych oczekiwań. W końcu można swobodnie zmieniać je w zależności od potrzeb. W przypadku rozwiązań na kartę nie istnieją umowy, które zmuszałyby użytkowników do korzystania z tego samego planu taryfowego. Mało tego, nie istnieje również żaden obowiązek wiązania się wyłącznie z jedną siecią. Kiedy kończy się pakiet, można zacząć korzystać z optymalnego rozwiązania, na przykład takiego, jakie daje oferta SieMa na Kartę Red Bull MOBILE. Wystarczy kupić starter i zainstalować w telefonie kartę SIM.
Dzięki korzyściom, jakie dają operatorzy użytkownikom sięgającym po telefony na kartę, rynek prepaid szybko zagroził ofertom abonamentowym. Oznacza to ni mniej, ni więcej tyle, iż spośród około 50 milionów kart SIM aktywnych w naszym kraju przez długi czas większość stanowiły oferty prepaid. Wprawdzie po wielu wprowadzonych przez operatorów zmianach dotyczących rozwiązań abonamentowych sytuacja ta uległa zmianie, ale w dalszym ciągu oferty na kartę to co trzecia aktywna karta. Oczywiście największą pulę zgarniają najwięksi operatorzy, ale coraz lepiej na rynku radzą sobie również tzw. operatorzy wirtualni, tacy jak na przykład Red Bull MOBILE.
